Różne perspektywy - wnioski te same

Konferencja prasowa miała miejsce 4 października 2019 r. w Centrum Prasowym Foksal w Warszawie. Było to spotkanie z okazji jubileuszowych X Dni Spirometrii, a tym samym doskonała okazja do podsumowań i refleksji.

Formuła spotkania miała stanowić poszerzenie perspektywy spojrzenia na problemy profilaktyki, diagnostyki i leczenia chorób obturacyjnych płuc.

Stąd zaproszeni goście - dr n. ekonom. Adam Niedzielski, p.o Prezesa NFZ, dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, przewodniczący Polskiej Federacji, prof. Marek Kulus, prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego - reprezentowali stanowiska trzech środowisk: instytucji rządowej, organizacji pacjentów oraz towarzystwa naukowego.

Choć każdy z prelegentów skupiał się na sobie właściwym i praktykowanym ujęciu problemu wnioski pozostają te same.

W chorobach przewlekłych sukcesywna edukacja, wczesna diagnostyka i właściwe leczenie poprawia jakośćżycia pacjentów i oszczędza "portfel państwa".

Mówimy o poważnych nakładach na leczenie- jak przytaczał Prezes NFZ Pan Adam Niedzielski liczba udzielonych świadczeń w samym 2018 roku sięgnęła w każdej z chorób (astma i POChP) pół miliona i kosztowała skarb państwa 200 mln złotych w przypadku POChP i 250 mln w przypadku astmy. Blisko 50 % świadczeń to nakłady na leczenie szpitalne, co jak podkreślił Prezes Niedzielski
(…)jest potwierdzeniem, że za późno wykrywamy stan chorobowy (…) a pacjent trafia na leczenie na etapie zaostrzenia i tym samym korzysta z wysokonakładowych procedur medycznych.

Z drugiej zaś strony przeniesienie możliwości wczesnego diagnozowania do gabinetów lekarzy POZ wymaga nakładów na przeszkolenia personelu i zakup właściwego sprzętu.

Pięć lat temu udało się przekonać MZ i NFZ, żeby lekarze pierwszego kontaktu oraz pielęgniarki, po odpowiednim przeszkoleniu, mogli wykonywać badania spirometryczne. Spirometria jest w koszyku świadczeń lekarza POZ – może i powinien na nią skierować chorego, który ma duszności lub przewlekle kaszle. Jak twierdzi dr Piotr Dąbrowiecki- (…) nic nie stoi na przeszkodzie, żeby astmę i POChP samodzielnie diagnozowali i leczyli lekarze rodzinni, a jedynie trudniejsze przypadki kierowali do specjalistów (…)

W Polsce dysponujemy całkiem sporym arsenałem leków. Astma i POChP mogą być dobrze leczone. Przez ostatnie kilkanaście lat zalecano rozpoczynanie terapii astmy oskrzelowej od beta2-mimetyków, a dopiero przy przewlekłych objawach włączenie sterydów. Zgodnie z nowymi wytycznymi GINA (Global Initiative for Asthma), rekomenduje się stosowanie wziewnych glikokortykosteroidów od początku terapii.

Jak wyjaśnił dr Dąbrowiecki - (…) naukowcy tworzący GINA-ę przeanalizowali wyniki wielu badań z ostatnich lat. Szczególnie badania SIGMA1 i SIGMA2 dowodzą, że pacjenta z astmą od początku choroby należy leczyć nie tylko lekami rozszerzającymi oskrzela, ale też sterydami wziewnymi, ponieważ takie postępowanie jest najskuteczniejsze. Podanie takiej terapii istotnie redukuje ilość i jakość zaostrzeń choroby oraz (uwaga) ilość stosowanych sterydów wziewnych (…)

Tak więc nowe standardy leczenia oszczędzają zdrowie i nie uszczuplają portfeli zarówno pacjentów jak i państwa.

Ważnym natomiast elementem terapii jest odczarowanie mitów i sprytnych wymówek stosowanych przez pacjentów. Przykładowo, określenie kaszel palacza, które weszło do powszechnego użytku w komunikacji, nawet tej medialnej, nie jest po prostu reakcją organizmu na drażniące działanie dymu nikotynowego. Jest natomiast przewlekłym stanem zapalnym oskrzeli, którego skutki mogą być nieodwracalne. Niedopuszczenie do trwałego uszkodzenia oskrzeli i tym samym ich anatomicznej przebudowy jest właśnie celem terapeutycznym w przewlekłych obturacyjnych chorobach płuc. Wczesne wykonanie badania spirometrycznego pozwala na rozpoznanie POChP zanim chory osiągnie ciężką postać choroby.

Środowisko specjalistów zna przyczyny powstawania chorób obturacyjnych, czyli takich, które powodują skurcz oskrzeli.

Jak podkreśla prof. Marek Kulus (…)astma ma podłoże genetyczne, ale geny się tak szybko nie zmieniają, więc same geny nie są winowajcą (…).W trakcie życia pacjenta dochodzi do pewnej interakcji między środowiskiem a naszymi genami, predyspozycjami do gwałtownej reakcjami naszego organizmu na czynniki drażniące i alergizujące. Rozpoczyna się proces "przemodelowania genów", które w kolejnym pokoleniu manifestują się skłonnościami dziedziczonymi. To nazywamy to epigenetyką.

Ofiarami zanieczyszczonego powietrza często padają dzieci, alergiczna postać astmy pojawia się bardzo wcześnie, często poniżej 5 roku życia. Dlatego też powinniśmy wszelkimi siłami chronić środowisko zewnętrzne i dbać o powietrze, którym oddychamy. Jak dowcipnie zauważył prof. Kulus - nie jeździmy dieslem do kiosku po gazetę i segregujemy śmieci(…)

Na szczęście, w tym roku po interwencji Ministerstwa Zdrowia udało się wpłynąć na Ministerstwo Środowiska aby obniżyło o połowę normy alarmowania z absurdalnych 300 ug/m3 do 150 ug/m3. Norma przy, której będziemy informować społeczeństwo o problemie została ustawiona na poziomie 100 ug /m3.

Jest to zmiana, która wymusi dalszą poprawę stanu naszego powietrza a wtedy chorzy odetchną z ulgą - stwierdził dr Dąbrowiecki.

Wydźwięk spotkania jest optymistyczny, gdyż wnioski są wspólne, choć ścieżki dochodzenia do nich różne. Jeśli zatem każdy będzie "robił swoje", a do tego będzie nam się jeszcze trochę chciało, to zdążymy powstrzymać astmę i POChP - zgodnie z tegorocznym hasłem jubileuszowych X Dni Spirometrii.

Ta strona używa tzw. cookies. Ustawienia możesz zmienić w preferencjach przeglądarki. Polityka prywatności